Sztuka, którą przedstawiam jest silnie związana z działalnością online. Jednak każdego dnia na ulicach miast można jednak odnaleźć setki tysięcy przejawów współczesnej sztuki: martwej– w postaci graffiti, malowideł ściennych, wlepek czy bilbordów; żywej– obejmującej co tyczy się nas samych jak chociażby tatuaże, ubiór, różnego typu eventy.
XXI wiek, jak każdy poprzedni, posiada swój własny kanon piękna oraz tematykę. Najbardziej widoczne są odniesienia do moralności, a raczej zepsucia społeczeństwa bądź niesprawiedliwości władzy.
Street art posiada szereg odmian. Najprostszym jest oczywiście graffiti, czyli naścienne obrazy lub rysunki tworzone za pomocą farb sprayowych ręcznie bądź z szablonów tak zwane: stencil art.
Nowoczesną odmianą tego rodzaju jest graffiti 3D, które dodatkowo tworzy optyczne złudzenie przestrzenności dzieła.
Mural jest natomiast monumentalny obraz naścienny, który często reklamuje jakiś produkt lub zdarzenie. Ten środek artystycznego wyrazu spopularyzowano w okresie PRL-u. Poprawiano wizerunek instytucji państwowych oraz monopoli przedsiębiorczych. Ze względu na skomplikowany proces tworzenia są rzadko spotykane.
Natomiast dużą popularnością cieszy się wlepa, czyli po prostu niewielka naklejka z określonym komunikatem tekstowym lub graficznym. Minimalistyczny tym tej sztuki nazywany jest: stiker art. Głównie odnajdywany na znakach drogowych, środkach komunikacji publicznej, drzwiach i szybach.
W tym miejscu nasuwa się skojarzenie ze słynnymi eventami Robina Banksy’eya, który za pomocą sztuki ulicznej wyrażał swoje polityczne i społeczne poglądy.
Jego obrazy i naklejki pojawiały się w różnych, często dość kontrowersyjnych miejscach całego Londynu, zwracając uwagę ludzi i mediów. Jego działanie przyczyniło się do rozwoju Street artu na świecie.